22 sty 2016

7. ON

Potrzebuję się wypisać, bo zaczyna mnie to już męczyć.

Sama nie wiem, co czuję, nie wiem jak o tym myśleć, co czuć.
ON - nazwijmy go tak, żeby nie było zbyt prosto - jest pierwszym chłopakiem, który mi się podoba(może już "podobał"). Każdy szczegół, który w nim dostrzegłam składa się na jego idealność. I może dla Ciebie byłby to zwykły chłopak, to mnie on ujął. Jednak z każdym dniem czuję do niego, coś czego nie potrafię opisać - może złość, a może po prostu moje "zauroczenie" mija. Codziennie widzimy się w szkole, patrzy na mnie, niby się uśmiecha, ale ja wiem, że to tylko pozory, bo mnie kojarzy i chce być "miły".
Ah, zapomniałabym wspomnieć, że ma dziewczynę ;) Taki mały "szczegół", dlatego jakoś mniej mnie do niego ciągnie :)

Ostatnio zauważyłam dziwną rzecz - jego najlepszy przyjaciel zawsze jest tam, gdzie ja. Zaczęło mnie to ciekawić. Wiele razy widziałam, jak specjalnie stawał na korytarzu i czekał, aż przejdę. Kiedyś szedł za mną i gdy doszliśmy do końca korytarza, zawracał. Tak po prostu. Nie rozumiałam tego za nic w świecie.
Teraz, w poniedziałek, miał ze mną w-f i gdy mnie zobaczył, to zaczął się oglądać. Jeszcze rozgrzewkę prowadził i tak się popisywał, co jakiś czas patrzyłam, co on wyprawia. Cały czas był taki "skupiony" i uśmiechnięty, że szok.
"Zauważyłam", że ma bardzo umięśnione nogi i całkiem ciekawe ramiona.

Chyba sama sobie odpowiedziałam na pytanie, dlaczego "ON" coraz mniej mnie interesuje...

Chyba sama siebie nie rozumiem. Znowu...
Nie oceniajcie mnie. Póki nie zrobię "pierwszego kroku", to nie uważam, że te decyzje są ważne i mogą zmienić moje życie.
Ciężko, ale musimy się trzymać...

Ten temat będę pewnie znowu poruszać, pewnie dopiero po feriach, które dziś zaczynam, ale będę dalej to ciągnąć.

Trzymajcie się!

justheartatack

6 komentarzy:

  1. Widzę, że nie tylko ja mam problemy z niezrozumieniem siebie ;)
    Niby zaczęłam zwracać na kogoś tam uwagę kilka miesięcy wcześniej, ale dopiero jakoś tak od października wymieniłam kilka słów... I kiedy tak się dzieje, to nie wiem, czy to to, czy po prostu zaczynam go lubić bardziej...
    Ale to wszystko jest skomplikowane ;)
    PS. Może podobasz się temu drugiemu, który Cię śledzi?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Staram się myśleć, że to były zwykłe przypadki, chociaż pewna moja osóbka mówi mi to samo, ja jednak wiem swoje. To nie pójdzie. Ale zobaczymy co będzie, jak wrócimy do szkoły ;)
      Może jedno i drugie - zauroczenie musi się jakoś zacząć, może te "lubienie", to pierwszy objaw zauroczenia. :)
      To strasznie skomplikowane... Zbyt jak na mnie, nie wiem czy też tak masz?

      Usuń
    2. To bardzo skomplikowane... Tym bardziej, że sama nie rozumiem swoich reakcji i myśli itd. I w sumie, nie wiem, jak to nazwać. Z jednej strony chciałabym z nim pogadać, ale z drugiej strony nie mamy o czym. Zastanawia mnie też to, co oczywiście on sobie o mnie myśli. Gubię się w tym... A on wszystko utrudnia, bo jest miły i zaczyna mnie traktować bardziej tak ziomkowo, niż np. rok temu xD

      Usuń
    3. A wiesz może jakie ma pasje albo hobby? Czym się interesuje? Może Ty nie musisz być pierwsza? Poczekaj jeszcze trochę, ułóż to sobie w głowie i dopiero wtedy działaj.
      Spokojnie, najlepiej wszystko przemyśl, każdą reakcję, każdy uśmiech, bo będziesz jak ja - nie mogę spać bo o nim myślę, nie mogę normalnie chodzić po szkole, bo boję się, że on znowu będzie na mnie patrzył itd. :)
      Trzymaj się :)

      Usuń
    4. Ech... Już popadłam w paranoję, ale chyba trochę z niej już wyszłam ;) Teoretycznie wiem czym się interesuje... Może jeszcze ważna kwestią jest to, że jest z innej wiary. Ale to tam... I jest raczej nieśmiały, więc tylko kiedy nadarza się jakaś sytuacja, to czasem wtedy się odezwie... Dobra. Koniec o mnie :) Przyszłam Ci zaśmiecać bloga xD Dziękuję za Twe rady :) Tobie również życzę powodzenia ;) I coś mi mówi, że tak szybko nie skończymy tego tematu ;D

      Usuń
    5. Musimy się gdzieś zgadać. Masz może tt? Tam byśmy mogły "pogadać" ;)
      Widać, że chłopak ewidentnie wpadł ci do głowy i to chyba Cię strasznie martwi, co? ;)
      Spokojnie, albo minie albo się zgadacie - nie ma innej opcji :D
      Do napisania :)

      Usuń