każdy coś podsumowuje, patrzy na swój cały rok i rozważa, co zrobił dobrze, co źle, co powinno się powtórzyć w następnym roku, a czego powinien unikać.
To ja też chcę!
Spróbuję sobie przypomnieć, co działo się w poszczególnych miesiącach i krótko to opiszę ;)
STYCZEŃ: Nowy rok, nowe postanowienia - miałam ćwiczyć i? Niestety przestałam praktycznie od razu. Powód? Zdemotywowałam się przez jedną, małą głupotę - filmiki do których ćwiczyłam prowadziła osoba, która miała demotywyjące motywatory (what? ;)). ;/ Trochę smutno, ale cóż, bywa.
LUTY: Ferie - pierwszy raz od kilku lat nie byłam chora i to było bardzo fajne :) Dużo jeździłam na łyżwach, co uwielbiam, ale na co nie mam zbyt wiele czasu + byłam na super wyprzedażach, był śnieg!
MARZEC: Nic z tego nie pamiętam, więc nie było w nim nic szczególnego... ;/
KWIECIEŃ: Ścięłam włosy! Najgorszy pomysł na jaki wpadłam przez kilka ostatnich lat. Miała być fryzura na Taylor Swift, a wyszło, że 2/3 włosów zginęły na podłodze u fryzjera... Nie polecam robienia takich drastycznych zmian. ;/
MAJ: Bierzmowanie. Nie chcę tego komentować jakoś mega szczególnie, bo tak :)
CZERWIEC: Składanie papierów do nowej szkoły (decyzję podjęłam tydzień przed końcowym terminem składania podań xD i nie żałuję - ale o tym dalej :)) i zakończenie roku szkolnego.
LIPIEC: Pod koniec roku szkolnego stwierdziłam, że pomaluję sobie włosy, ale że jestem raczej stonowaną osobą, to nie chciałam kombinować z farbami, więc kupiłam szamponetkę z jakiejś znanej marki. Efekt? Brak - nie, przepraszam, pomalowałam nią pół łazienki, bluzkę, kark i 1/3 włosów (kolor wybrałam czerwony, więc możecie sobie wyobrazić, jak zabawnie to wyglądało) ;)
SIERPIEŃ: Miały być koncerty, było siedzenie na tyłku i objadanie się murzynkiem ;) - Żałuję tego ;/
WRZESIEŃ: Poszłam do nowej szkoły. - Poznałam wiele ludzi i nie żałuję - pozytywnie :) Ciekawa jestem jaka będzie moja opinia w czerwcu ;)
PAŹDZIERNIK: Poznałam WIELU ludzi, którzy są mega super. Przestałam słodzić herbatkę i to jest na plus ;)
LISTOPAD: Zepsuł mi się komputer i w naprawie był MIESIĄC... - na minus...
GRUDZIEŃ: Poznałam kolejnych ludzi, zyskałam motywację do ćwiczeń, bo przytyłam kilka kilogramów po świętach i spędziłam Sylwestra w domu, czego nie żałuję :)
ROK 2015 był pozytywny pod wieloma względami.
W 2016 chcę być FIT i bardziej otwarta na ludzi ;)
Będzie lepiej!
Powodzenia! :)
Ćwiczycie ze mną? GO!
A jakie Wy mieliście postanowienia na Nowy Rok? Spełniliście je?
Moje postanowienia? Już jutro :)
justheartatack
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz